
Post niby ma nr 2, ale tak naprawdę to ta Moskwa była pierwsza. Jak wersja czarna, wyrwana z allegro za 20 złociszy, radość sprawiła niemałą, bo i werk czyściutki, dokładny, jedynie szkiełko było delikatnie zadrapane.Był mały problem, bo ciężko było dostać do niej pasek, aby pasował
kolorystycznie, w końcu się udało znaleźć coś fajnego gatunkowo i w odpowiednim kolorze. Od tamtej pory, jasna Moskwa otrzymała na imię Zielonka;)Oczywiście jak to zwykle bywa, zegarek został przejęty poprzez zasiedlenie przez moją połowicę i zajął 3 miejsce w skrzyneczce damskich zegarków Сделано в СССР.
Prawda że ładnie się prezentuje druga babcia z rocznika 56?
Na zdjęciu z siostrą:

