
Zimno na dworze, więc aparat w dłoń i kilka zdjęć się jakoś porobiło. Z tego egzemplarza jestem niesamowicie zadowolony, zawsze mi się podobał. Spore gabaryty jak na zegarek z lat 50-tych, bo średnica bez koronki 36mm. Do tego ładna, czytelna tarcza, kształt koperty, oraz te wskazówki w odcieniu granatu, rewelacja.

Zastanawiające jest to, że zegarek ten pomimo tak zacnego wieku, wciąż pięknie cyka, jest dość dokładny (choć dla mnie różnica 3 min na dobę to żaden problem bo i tak codziennie zakładam inny) i co najśmieszniejsze, do kupienia w całkiem niezłym stanie za naprawdę niewielkie pieniądze. Niech mi ktoś pokaże zegarek za 30-40pln, który mając 50 lat będzie tak wyglądał?
Mało prawdopodobne, ba powiem więcej, nawet te po kilkaset złotych mogą mieć problem z takim przetrwaniem. A tego będę dalej miał w swojej kolekcji i może przetrwa następne lata, aż wybije mu 100?Trochę o samym zegarku: wyprodukowano go w 2 Moskiewskiej Fabryce Zegarków. W tej kopercie dostępne były dwie wersje, jedna z granatowymi bądź czarnymi wskazówkami, oraz druga ze złotymi. Sama tarcza różniła się w delikatny sposób:
indexy w tej ze złotymi wskazówkami, mają złote pole z kropką fosforu, a te z ciemnymi wskazówkami, mają indexy całe pokryte fosforem. Jest jeszcze kilka modeli zegarka Start, ale są one znacznie mniejsze i zdecydowanie zegarki są mniej "reprezentacyjne". Na jednym ze zdjęć można zauważyć piękny szlif na mechanizmie, charakterystyczny dla zegarków do końca lat 50-tych.
Na ostatnim zdjęciu widać jak wygląda w kolorze. Prawda że ładny?







