czwartek, 24 czerwca 2010

Blok wschodni a reszta świata czyli jak pakowano zegarki...

Poprzez różne źródła mam wielu znajomych kolekcjonujących zegarki zarówno z polski jak i z całego świata (ostatnio przybył do mnie jeden zegarek z Malezji). Część z nich poprzez swoje sposoby nabywa większe ilość radzieckich nówek - jak to było w przypadku kolegi włocha, który od ręki kupił 700 nowych w pudełkach! To oczywiście wymaga posiadania większej gotówki, ale to już inny temat.
Ciekawą kwestią jest sposób pakowania. Miałem niedawno przyjemność załatwienia Rakety World Time, która była skierowana w dużej partii w latach 90-tych na rynek polski. Zegarek wyglądał jak każdy NOS, tzn małe plastikowe pudełko, pogięte papiery, nieraz taki zegarek narażony był na obijanie się po wewnętrznych ściankach do skutkowało pojawieniem się niewielkich rysek.
Przyjrzyjmy się teraz produktowi na rynek włoski. Każdy jeden zegarek zapakowany ślicznie w podłużne pudełko, obłożony welurową szmatką aby się nie porysował, do tego każdy ma założony pasek skórzany - jakby z innej fabryki wyszedł mimo że to ten sam zegarek! Czy to specjalne założenia na rynek włoski? tego nie wiem, ale wiem na pewno że ich były bardziej dopieszczone. Swego czasu widziałem również Komandira na rynek włoski, był zapakowany w drewniane pudełko ze spacjalnymi wycięciami pod koronkę, oczywiście również ze skórzanym paskiem...

wtorek, 22 czerwca 2010

Łucz - cieńki kwarc

Polowałem, polowałem aż ustrzeliłem. Niewysokim kosztem trafił mi się piękny kwarcowy łucz z kwitkiem od nowości. Zegarek ten zasługuje na uwagę ze względu na jego "wypukłości" tarczy. W pełni jest pokryta logiem marki Łucz, co daje świetny efekt. Zresztą, zobaczcie sami na drugim zdjęciu - tak się prezentuje. Na uwagę zasługuje również fakt, iż zegarek ten jest cieniutki jak modele z werkiem 2209! Czego chcieć więcej? aż dziw bierze że rosjanie taki ładny zegarek wymyślili:)
Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com