sobota, 20 sierpnia 2011

Przesyt zegarków powodujący skrzywienie


Wszystko przez Smoka... to kolega mieszkający niedaleko. Zdecydowł się pozbyć swojej kolekcji aby kupić jeden wymarzony zegarek, to już ostatni szczebel kolekcjonerstwa radzieckich zegarków, nie da się ukryć. Jako że ustalił pewną wartość za swój zestaw, postanowiłem go wziąć, sobie zostawić to co zawsze chciałem mieć a on już skądś miał, a resztę sprzedać.
Gdy te kilka pudeł dotarło do mnie do domu, po rozłożeniu na podłodze w salonie, wyglądałem jak małpiatka podobno, wszystko zajęło około 4m2 powierzchni... jak tu wybierać? tego sobie zostawię, tego, tego i.. oo! i tego konieczne. Nagle ze stery w której miało być tylko kilka dla mnie pozbierała się ładna kupka, tylko przecież tego wszystkiego nie mam gdzie położyć, Smokowi trzeba oddać kasę... ponowna selekcja wyodrębniła około 10 pewniaków które zostały, a reszta gdzieś się w większości rozeszła.
Pojawiło się natomiast dziwne uczucie. Nie wiem czy to "spełnienie", bo nie było tam na pewno wszystko co bym chciał, ale jakiś dziwny stan - z jednej strony leży obok mnie mnóstwo perełek, a z drugiej strony już nie patrzę na nie tak jak jeszcze jakiś czas temu - mogłem dostać prawie że wypieków żeby zdobyć ten jeden ustalony. Teraz są dla mnie po prostu sztukami jak w wojsku, liczy się sztuka i koniec. Dziwnie tak... może pójść w ślady smoka i też tak zrobić? kupić ustaloną już kilka lat temu listę, Polaris 2, Ultra-Chron, Moon Watch, U1...
Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com