poniedziałek, 29 marca 2010

Dziadkowy zegarek

Po moim dziadku niestety nie pozostał mi żaden zegarek, a szkoda bo były wspaniałą pamiątką (nie mówiąc o pozycji na piedestale w kolekcji), natomiast ta Raketa wizualnie od razu mi mówi: to idealny zegarek dla starszego mężczyzny:)
Raketa ta, z niewiadomych przyczyn nie jest poszukiwana przez kolekcjonerów, a wielka szkoda. Zegarek zacnie się prezentuje, "promienisty" brąz na tarczy nadaje mu styl vintage, co przy obecnej modzie sugeruje, że noszenie jego nie będzie już obciachem, tylko **** (w to miejsce wstaw Twoje ulubione słowo bo nie jestem na bieżąco które obecnie jest najmodniejsze - cool, trendy, glarour, freaky, jazzy, itp).
Nie mogę zapomnieć również wielbicielach dużych zegarków - ta Raketa również będzie ich spełnieniem - 42mm!
Jeśli Ci się spodobał, bardzo mi miło:) wtedy zapraszam do cofnięcia się w czasie do jej siostry. Jeśli się nie spodobał, trudno - ja i tak będę go nosił do moich vintage kurtek.

środa, 17 marca 2010

Zegarek dla inżyniera

Skąd pomysł na takie określenie? m.in. dlatego że na tarczy żadnego innego radzieckiego zegarka nie widziałem tylu równoległych do siebie linii w jednej części tarczy połączonych z prostopadłymi. Jakoś mi dopasował się do tego określenia. Oczywiście nie mówię o współczesnym inżynierze, tylko o tym z epoki, w której sprzęty widoczne na zdjęciach były na porządku dziennym. Rapidografy, cyrkle, suwaki logarytmiczne, normy itd...
Zegarek ten pochodzi z lat 80-tych (jak większość z mojej kolekcji), odkryty został na allegro wraz z fabrycznym opakowaniem. Rozmiar w normie 37mm to nie jest mało, a na mój nadgarstek optymalnie. O normalnej wielkości zegarków kiedyś może napiszę, bo skłania mnie do tego to co widać na ulicach - im większy tym lepszy. Ciekawe kiedy zegarki wielkości okrętowych chronografów staną się modne do noszenia? a wracając do Sławki - jeszcze co prawda nie gościł na nadgarstku, ale ujrzy światło dzienne a właściwie ujrzy go świat w niedzielę, gdy spojrzy na niego kamera TV Polsat, ale o tym w następnym poście po weekendzie...

czwartek, 11 marca 2010

Polan

Polan - członek plemienia słowiańskiego zamieszkujące Pojezierze Wielkopolskie, które doprowadziło do powstania pierwszego państwa na ziemiach dzisiejszej Polski. Z plemienia Polan wywodziła się dynastia Piastów.
Polan - polski zegarek produkowany w fabryce Błonie w latach 1959-1969. Oto i jeden z nich, kolejny w kolekcji który rozwinął we mnie chęć posiadania tych polskich egzemplarzy.
Kupiony na giełdzie w Bytomiu od podpitego jednego z allegrowych dość znanych sprzedawców 4 lata temu, nie jest praktycznie noszony ze względu na skromny rozmiar, ale nie potrafiłbym się go pozbyć - pomijając jego rzadkość w tym stanie, jest tak jak z innymi, lubimy się:)
Dzisiaj ze względu na sesję zdjęciową, załapał się również na nadgarstek. Prawda że nie jest olbrzymem?

poniedziałek, 1 marca 2010

Trochę wstydu i Komandirskie


Cóż, "huczne" obchody roku blogu a potem posucha. Czas to zmienić, odmienić, wrzucać co nieco nowego bo i sporo ciekawych egzemplarzy przybyło - pomimo że nawet połowy nie przedstawiłem w przeszłości.
Oto kolejny egzemparz - Komandirskie ale w rzadszej formie.
Zegarek "pakietowy" tzn kupiony przy okazji nabywania innych cudeniek. Ten model ma już nowego właściciela, to są zdjęcia historyczne. Specyficzności nadaje mu kolor koperty, gdyż zazwyczaj partie Komandirów i Amfibii pakowane były w chromowane. W ten kolor dobierane były zazwyczaj okazjonalne, z głowami ZSRR tudzież innych dygnitarzy.
Zegarek jak to zwykle była w przypadku tego typu bezela to produkcja późnych lat 80-tych. Ten model obchodzi w tym roku 21 urodziny (a chyba nie wygląda na tyle?:) ).
Ogólnie to mi się nawet nie podoba, bo wolę jednak w srebrnym kolorze. Gdyby nie to pudełko i śmieszna karteczka na sznureczku pewnie bym nie zwrócił na niego uwagi....
Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com