poniedziałek, 29 grudnia 2008

Start, czyli 50 lat na karku


Zimno na dworze, więc aparat w dłoń i kilka zdjęć się jakoś porobiło. Z tego egzemplarza jestem niesamowicie zadowolony, zawsze mi się podobał. Spore gabaryty jak na zegarek z lat 50-tych, bo średnica bez koronki 36mm. Do tego ładna, czytelna tarcza, kształt koperty, oraz te wskazówki w odcieniu granatu, rewelacja.
Zastanawiające jest to, że zegarek ten pomimo tak zacnego wieku, wciąż pięknie cyka, jest dość dokładny (choć dla mnie różnica 3 min na dobę to żaden problem bo i tak codziennie zakładam inny) i co najśmieszniejsze, do kupienia w całkiem niezłym stanie za naprawdę niewielkie pieniądze. Niech mi ktoś pokaże zegarek za 30-40pln, który mając 50 lat będzie tak wyglądał? Mało prawdopodobne, ba powiem więcej, nawet te po kilkaset złotych mogą mieć problem z takim przetrwaniem. A tego będę dalej miał w swojej kolekcji i może przetrwa następne lata, aż wybije mu 100?
Trochę o samym zegarku: wyprodukowano go w 2 Moskiewskiej Fabryce Zegarków. W tej kopercie dostępne były dwie wersje, jedna z granatowymi bądź czarnymi wskazówkami, oraz druga ze złotymi. Sama tarcza różniła się w delikatny sposób: indexy w tej ze złotymi wskazówkami, mają złote pole z kropką fosforu, a te z ciemnymi wskazówkami, mają indexy całe pokryte fosforem. Jest jeszcze kilka modeli zegarka Start, ale są one znacznie mniejsze i zdecydowanie zegarki są mniej "reprezentacyjne". Na jednym ze zdjęć można zauważyć piękny szlif na mechanizmie, charakterystyczny dla zegarków do końca lat 50-tych.
Na ostatnim zdjęciu widać jak wygląda w kolorze. Prawda że ładny?

5 komentarzy:

  1. witam serdecznie.mam identyczny zegareczek, ale w opłakanym stanie. o dziwo sprawny!!!!ciekawi mnie czy swoje zegarki wyszukujesz w takim stanie, czy je restaurujesz? jeśli odnawiasz to chętnie bym złapał jakieś namiary, bo połknąłem bakcyla i odnowiłbym to co już mam, a poza tym miałbym szersze pole przy szukaniu nowych egzemplarzy. na dziś posiadam tissota, longinesa admirala złotego z dwujęzycznym kalendarzem ,2 longinesa, start, kurylskij po ojcu,poljota,atlantic worldmaster-klasyk! i delbankę. 4 z nich to wraki. skontaktuj się: empe73@o2.pl. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało który zegarek odnawiam, ponieważ efekty są mało zadowalające. Jedynie w kilku przypadkach oddawałem koperty do chromowania, ale tylko te gdzie nie ma dużej powierzchni (brzydko wygląda nowy chrom). Ew. z zapasów wymieniam wskazówki na te z wypełnieniem, poza tym wszystko jest oryginalne. Po prostu trzeba szukać;) moja kolekcja rozszerza się teraz z prędkością 2 nowych modeli na miesiąc, bo coraz trudniej znaleźć taki który by mnie satysfakcjonował zarówno pod kątem stanu techniczego jak i wizualnego (warunkiem jest to że będę nosił go na nadgarstku)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, Start na zdjęciach zawsze mi się podobał, ale ostatnio kupiłem takiego w całkiem niezłym stanie. Jak otwarłem kopertę to oczom nie wierzyłem, że jest to tak piękny zegarek. Obiecałem sobie, że znajdę takiego Starta w jak najlepszym stanie. Miło jest go nosić i patrzyć na niego.
    Pozdrawiam,
    Robcyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, też kupiłem na aukcji ten zegarek, 58 rok świetnie utrzymany plus pasek. Miło jestem zaskoczony, dokładny, elegancki. Nie wiem jaki jest sens kupowania za np 500pln zegarek na baterie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. to też jest dla mnie zagadką:) ale może to też wynika z braku świadomości polaków

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com