piątek, 19 września 2008

Moskiewskie klimaty c.d.


Post niby ma nr 2, ale tak naprawdę to ta Moskwa była pierwsza. Jak wersja czarna, wyrwana z allegro za 20 złociszy, radość sprawiła niemałą, bo i werk czyściutki, dokładny, jedynie szkiełko było delikatnie zadrapane.Był mały problem, bo ciężko było dostać do niej pasek, aby pasował kolorystycznie, w końcu się udało znaleźć coś fajnego gatunkowo i w odpowiednim kolorze. Od tamtej pory, jasna Moskwa otrzymała na imię Zielonka;)
Oczywiście jak to zwykle bywa, zegarek został przejęty poprzez zasiedlenie przez moją połowicę i zajął 3 miejsce w skrzyneczce damskich zegarków Сделано в СССР.
Prawda że ładnie się prezentuje druga babcia z rocznika 56?
Na zdjęciu z siostrą:

środa, 17 września 2008

Moskiewskie klimaty

Sygnowany stolicą Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, zegarek Moskwa. Wzięty trochę z litości, do końca nie byłem przekonany czy coś z niego będzie (zdjęcie było koszmarne), ale koniec końców, paczka przyszła z Moskwą w całkiem niezłym stanie. Dodatkowo tak się spodobała mojej żonce, że za żadne skarby nie pozwoliła mi jej sprzedać, więc nie pozostało mi nic innego jak dokupić paseczek(po który jechałem o 21 pod katowicki spodek do kumpla który jest przedstawicielem handlowym takich produktów okołozegarkowych).
Można mówić o nim różnie, np. dość duży jak na kobiecą rękę, wojskowy klimat (bo czarna tarcza), ciekawy i zdecydowanie oryginalny, pamiątka po babci, ale zdarzają się określenia że jest głośny;) Ciekawe prawda? Mało kto w dzisiejszych czasach zwraca na to uwagę że zegarek cyka jak rasowy mechanik, zazwyczaj ludzie są przyzwyczajeni do pseudo zegarka, czyli kwarca.
Jako ciekawostkę, napiszę że zegarek pochodzi z 1956r, więc jako 52 latek, myślę że trzyma się całkiem nieźle?

niedziela, 14 września 2008

Raketa "Pajęczyna" Schaffhausen

Dlaczego pajęczyna? wiele osób na forum w ten sposób ją określa, ponieważ ma pomiędzy indexami linie, nadające jej specyficzniego wyglądu "pajęczyny".
Zegarek pochodzi z lat 80-tych, ale przetrwał do dzisiejszych czasów w idealnym stanie, ponieważ został zakupiony przez jednego z zegarmistrzów z Poznania, który to chomikował je w kartonie, aż do czasu gdy kolega Łukasz wydobył je od niego. Później jeden z kilku uratowanych egzemplarzy trafił do mojej kolekcji jako prezent na "zajączka":) 2007 i od tej pory bardzo się z Raketą lubimy.
A skąd Schaffhausen? a no w tle widać kawałek czapeczki IWC, która odkąd ją otrzymałem na lipcowym spotkaniu członków Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, stała się moją ulubioną. Dodatkowo jest to idealny komplet kolorystyczny, bo chyba co do tego że Raketa jest jakościowo odpowiednikiem IWC to chyba nikt nie ma wątpliwości?;)
Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com