
Srebrne, olbrzymie brzydkie "cudeńko" z lat 80-tych. Dość popularny egzemplarz na allegro, ale do niedawna nie wierzyłem że uda się kupić taką nówkę a tu jest:) olbrzymi kawał blachy, szkoda tylko że kreator tego Poljota nie pomyślał o tym żeby kopertę zrobić stalową - strasznie szybko się rysuje chrom ze względu na jego rozmiar i dużą powierzchnię boczną koperty. Ale dzięki tej powierzchni zegarek prezentuje się okazale, a o to chyba też w radzieckich chodzi. A jak Wam się podoba?