środa, 17 marca 2010

Zegarek dla inżyniera

Skąd pomysł na takie określenie? m.in. dlatego że na tarczy żadnego innego radzieckiego zegarka nie widziałem tylu równoległych do siebie linii w jednej części tarczy połączonych z prostopadłymi. Jakoś mi dopasował się do tego określenia. Oczywiście nie mówię o współczesnym inżynierze, tylko o tym z epoki, w której sprzęty widoczne na zdjęciach były na porządku dziennym. Rapidografy, cyrkle, suwaki logarytmiczne, normy itd...
Zegarek ten pochodzi z lat 80-tych (jak większość z mojej kolekcji), odkryty został na allegro wraz z fabrycznym opakowaniem. Rozmiar w normie 37mm to nie jest mało, a na mój nadgarstek optymalnie. O normalnej wielkości zegarków kiedyś może napiszę, bo skłania mnie do tego to co widać na ulicach - im większy tym lepszy. Ciekawe kiedy zegarki wielkości okrętowych chronografów staną się modne do noszenia? a wracając do Sławki - jeszcze co prawda nie gościł na nadgarstku, ale ujrzy światło dzienne a właściwie ujrzy go świat w niedzielę, gdy spojrzy na niego kamera TV Polsat, ale o tym w następnym poście po weekendzie...

1 komentarz:

  1. Gratuluje! Choruje na ten zegarek juz od roku. Jest w nim cos takiego, ze bardzo chcialbym go miec;> Czekam az sie pojawi gdzies na ebayu albo allegro w idealnym stanie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com