piątek, 11 lipca 2008

Granatowe słoneczko


Takie cudeńko mi się trafiło na allegro.pl
Nie miałem pojęcia czy wogóle to to będzie zegarkiem, bo zdjęcie było koszmarne i niewyraźne, ale zaufałem instynktowi poszukiwacza i bingo!
Zegarek okazał się nóweczką, w pudełku. Co jak co, ale przy tym zegarku jego projektant miał niezłą jazdę:) Było znacznie więcej wersji kolorystycznych, nawet nawiązujące do olimpiady w Moskwie w 1980r., ale mało jest ich w takim stanie jak ten.Do tego akurat przypadkiem kupiłem na ebay regimental strap w kolorze który bardzo do niego pasuje i oto mam "eksponat". Nic poza tym, bo o ile w pozostałych moich zegarkach chodzę, to ten założyłem tylko raz i jakoś mi nie leży. Lecz pomimo tego jakoś się lubimy. Nie wiem co on ma w sobie, ale jednak coś w nim jest. Może za jakiś czas na to wpadnę, a do tego czasu będzie miał ksywkę słoneczko.

1 komentarz:

  1. piękna rakieta, pamiętam ją z dzieciństwa, mój ojciec miał podobną.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com