środa, 23 lipca 2008
Zieloono mi w Amfibii
Się przypałętał kiedyś taki zielonek, to go wziąłem. Niestety był już dość poniszczony, więc zdecydowałem się go oddać komuś innemu, kto o niego zadba, a u mnie pojawił się taki sam, tylko nóweczka. Ciężko tylko dostać koszulę pasującą do tarczy, ale jakoś daję radę;)
Czy nie wygląda pięknie? Tak zastanawiając się, co takiego niby miałyby mieć szwajcarskie zegarki, żeby były lepszymi? no dobra, może mechanizmy, ale uroku tych ze związku radzieckiego nie przebiją (przynajmniej wg mnie, a i pewnie znajdzie się spora grupka która to potwiedzi). Poza tym, ich "kultowość" wynika zapewne też ze zniknięcia z map świata ZSRR już 17 lat temu, czyli można powiedzieć że każdy ruski zegarek ma już swoje latka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Copyright © 2008 Krzysiek_W k.wlodkowski@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz