
Się przypałętał kiedyś taki zielonek, to go wziąłem. Niestety był już dość poniszczony, więc zdecydowałem się go oddać komuś innemu, kto o niego zadba, a u mnie pojawił się taki sam, tylko nóweczka. Ciężko tylko dostać koszulę pasującą do tarczy, ale jakoś daję radę;)

Czy nie wygląda pięknie? Tak zastanawiając się, co takiego niby miałyby mieć szwajcarskie zegarki, żeby były lepszymi? no dobra, może mechanizmy, ale uroku tych ze związku radzieckiego nie przebiją (przynajmniej wg mnie, a i pewnie znajdzie się spora grupka która to potwiedzi).

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz